czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 14

W rozdziale mogą pojawić się wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność!! :D

Harry odprowadził mnie pod frontowe drzwi. Tym razem nie czekałam. Natychmiast go pocałowałam.
Po chwili przyłożył swoje czoło do mojego.
- Kaitlin, nie czułem tego nigdy z żadną dziewczyną, a byłem z mnóstwem dziewczyn. I to uczucie jest niesamowite. Sprawiasz, że jestem naprawdę szczęśliwy. - powiedział.
- Harry, ja....
Otworzyły się drzwi.
Jessica.
Uśmiechała się jak wariatka.
- Muszę iść. - wymamrotałam przewracając oczami.
Wyglądał na zmartwionego, ale pocałował mnie w policzek zanim wsiadł do swojego samochodu.
Weszłam do środka. On nie musiał tego słuchać.

-CO DO CHOLERY, JESSICA?! - krzyknęłam.
- Nie czujesz się teraz dobrze, huh? - zapytała z uśmieszkiem.
- Co, do cholery, to miało znaczyć?!
- Znaczyło to, że ty zniszczyłaś moje życie miłosne, a ja zniszczę twoje! Wyglądasz jakbyś zakochiwała się w tym chłopaku. Jak myślisz, co on by zrobił, gdyby dowiedział się, że jesteś z nim tylko dlatego, by złamać mu serce? - zapytała z wyższością.
- Nie zrobisz tego. - rzuciłam.
- Wiesz Kaitlin? Mogłabym! - krzyknęła zanim pobiegła do swojego pokoju.

Dlaczego wszystko się komplikuje?
* * * * *
Wstałam rano. Wreszcie jest piątek!
- Friday Friday gotta get down on Friday! - zaśpiewałam podnosząc się i idąc do mojej garderoby.
Gdy się przebierałam nuciłam piosenkę Rebecc'ki Black.
Zbiegłam na dół i zobaczyłam jak Jessica rozmawia z Harrym.
O kurwa.
- Życzę wam udanego dnia. - powiedziała, gdy stanęłam obok nich.
Po chwili wyszła z domu i odjechała.
- O co chodziło? - zapytałam nerwowo.
- Mówiła mi o tym, jak bardzo mnie lubisz. - powiedział szturchając mnie i posyłając mi uśmiech.
Odetchnęłam z ulgą.
Wiem, że ona nie zdążyła, ale próbowała zrujnować mój związek z Harrym.
Wyszliśmy z Harrym na zewnątrz i zobaczyliśmy Marka, który robił jakieś triki na swojej deskorolce.
- Uważaj na samochód! - krzyknął Harry.
Mark pochylił głowę i odjechał.
Chyba dzisiaj na przyrodzie z nim porozmawiam.
Wsiadłam do samochodu i odjechaliśmy.

Rozmawialiśmy na temat tego, co będziemy robić na naszej drugiej randce.
Powiedziałam, że powinniśmy iść na rolki, a potem na dyskotekę.
On powiedział nie.....

Gdy dojechaliśmy do szkoły wyskoczyłam z samochodu.
Podeszliśmy do paczki Harry'ego i usiedliśmy.
Eleanor posłała mi mordercze spojrzenie.
A ja pocałowałam Harry'ego.
Wściekła się.
- Przepraszam, ale czy jest jakieś spięcie pomiędzy wami dwiema? - zapytała Danielle wskazując na mnie i Eleanor.
- Skądże! - powiedziałam z uśmiechem.
Eleanor posłała swój półuśmiech.
Danielle wróciła do przytulania się z Liamem.
Danielle i Perrie zaakceptowały mnie w paczce. Chciałabym powiedzieć to samo o Eleanor. Ale nie mogę.

Rozmawialiśmy o jutrzejszej imprezie.
Wydaje mi się, ze będzie super.

Zadzwonił dzwonek i musieliśmy się podnieść i wejść do szkoły.
Zobaczyłam Ruby i Melissę idące razem.
Gdy mnie zobaczyły pokazały uniesione kciuki w górę.
Posłałam im słaby uśmiech i też podniosłam kciuk do góry.
Gdybym nie była przerażona tym, że muszę im powiedzieć o zakończonym planie. Prędzej, czy później to zrobię.

Poszliśmy z Harrym na pierwszą lekcję trzymając się za ręce.
Zobaczyłam jak Mark na mnie zerka, ale szybko spuścił głowę.

Po pierwszej lekcji była matma...
potem przyroda.

Weszłam do sali przyrodniczej i zobaczyłam Marka siedzącego przy naszym stole. Jego głowa była opuszczona w dół.
- Mark, musimy pogadać. - powiedziałam siadając.
Nie odpowiedział. Tylko się odwrócił.
- To nie było pytanie. Musimy pogadać. - powiedziałam chwytając go za ramię i odwracając w moją stronę.
- O mój boże... - powiedziałam, gdy TO zobaczyłam.
- C-co się stało? - zapytałam badając jego twarz moim palcem wskazującym.
- Twój chłopak - dupek pobił mnie tamtego dnia. - odpowiedział odwracając wzrok.
- HARRY TO ZROBIŁ?! - zapytałam.
Skinął.
- Odczepił się, gdy powiedziałem ci, że nie możemy się więcej spotykać. - powiedział spuszczając wzrok na swoje notatki.
Ja pierdolę!
- Mark, tak bardzo cię przepraszam! Ale możemy się dalej widywać. I prawdopodobnie dzisiaj po lunchu nie będę miała chłopaka. - powiedziałam zdenerwowana.
Nie ma mowy, że ujdzie mu na sucho pobicie mojego przyjaciela. Nigdy w życiu!
- Kaitlin, nie - zaczął.
- Nie mów mi, co mam robić. - powiedziałam.
Po tym nauczyciel zaczął lekcję.

Powiedziałam Markowi, by usiadł przy naszym stoliku, i że za chwilę będę z powrotem.
Podeszłam wściekła do stolika Harry'ego.
- Hej kochanie. - powiedział uśmiechając się do mnie, ale jego uśmiech szybko zniknął.
- Co się stało? - zapytał wstając.
- Usiądź, do cholery. - powiedziałam. Usiadł.
- Już nigdy więcej nie tkniesz palcem moich przyjaciół! - wykrzyczałam mu w twarz.
- Masz na myśli tego dzieciaka Marka? - zapytał.
Skinęłam.
Zobaczyłam jak Louis uderza swoją dłonią w czoło, jakby wiedział, że to się stanie.


- On flirtował z tobą Kate. Nie miałem zamiaru puszczać mu tego na sucho. - powiedział znowu wstając.
- On jest moim PRZYJACIELEM! - warknęłam.
- Jesteś moja, Kate i nikt nie ma prawa patrzeć ani dotykać cię w ten sposób. - powiedział chwytając mnie za rękę. Wyrwałam ją z jego uścisku.
- Nie, Harry. - powiedziałam czując łzy formujące się w moich oczach.
- Już więcej nie będę twoja. Nie, jeśli będziesz bił moich przyjaciół. - oznajmiłam.
Powiedziawszy to, odwróciłam się i poszłam do mojego stolika.

- Co to, kurwa było?! - krzyknęła Ruby, gdy usiadłam.
- Przepraszam, nie mogę już dłużej ciągnąć tej szopki. - odpowiedziałam wycierając łzy.

Reszta lunchu był cicha. Żadnych pytań. Niczego.
Reszta dnia była cicha i nudna. Od czasu do czasu spoglądał na mnie Mark. Nie wiem czemu.

Wyszłam ze szkoły z Ruby i Markiem.
Rozmawialiśmy.
Zerknęłam na Harry'ego i jego paczkę, tam gdzie zawsze stali.
Natychmiast wstał, gdy mnie zobaczył.
Wyglądał na załamanego.
- Kaitlin, chodź, zawiozę cię do domu. - powiedział podchodząc do nas.
- Nie. - odpowiedziałam patrząc w dół.
- Chodź Kate. Proszę. - poprosił bardziej desperacko.
- Ona powiedziała nie. - wtrącił się Mark.
Uniosłam głowę. Harry wyglądał, jakby chciał zabić Marka.
- Nie mówiłem do ciebie. - warknął do niego.
- Cóż, a ja mówię do ciebie! - krzyknął rzucając swój plecak.
Stanęłam pomiędzy nimi.
- Mam dość tego gówna! - krzyknęłam.
- Kate, ja... - Harry zaczął, ale mu przerwałam.
- Nie Harry. - powiedziałam chwytając Marka za ramię i go odciągając.

Harry's pov
Poszła sobie. I wzięła go ze sobą.
Dlaczego jestem taki GŁUPI?! Wróciłem do mojej paczki.
- Współczuję, stary - powiedział Zayn klepiąc mnie pocieszająco po plecach.
Odepchnąłem go.
- Nieprawda. Wszystko pomiędzy tobą a Perrie idzie świetnie! Jesteście doskonałą parą! Dlaczego ma być ci przykro?! Masz osobę, którą kochasz. A ona kocha ciebie. - krzyknąłem.
Wyglądał na zdezorientowanego.
- Nie wszystko stracone. - powiedział Niall kładąc swoją rękę na moim ramieniu.
- Nie dotykaj mnie, kurwa. - warknąłem strzepując ją.
Wskoczyłem wściekły do samochodu. Chciałbym, aby Eleanor nigdy nie powiedziała mi o Marku.
Odpaliłem auto i pojechałem do domu.
Od razu pobiegłem na górę do swojego pokoju i wziąłem gitarę.

Kaitlin's pov
Stałam z Markiem i Ruby przy moich frontowych drzwiach.
Weszliśmy do środka i udaliśmy się do mojego pokoju.
Chwyciłam mój plecak i wyrzuciłam z niego książki na podłogę. Jak zawsze.
Obejrzałam się i zobaczyłam jak Mark i Ruby posyłają mi zaniepokojone spojrzenia.
- Co? - zapytałam.
- Nie udawaj, że jest dobrze. - powiedziała Ruby podchodząc do mnie.
- Nie udaję, to tylko zerwanie. - odpowiedziałam ukrywając smutek w moim głosie.
- Kaitlin, wiem, że się w nim zakochałaś. To dopiero początek, mogłaś tego nie zauważyć. - oznajmiła siadając i wyjmując książki ze swojego plecaka.
- Rozumiem cię. Ty naprawdę lubiłaś Harry'ego. Nie pozwól mu odejść tak łatwo. - dodała.
- To jest zabawne, jak mnie dobrze rozumiesz. Ale ja nie mogę. - odparłam.
Mark również usiadł i wyjął swoje książki.
- Zróbmy zadania domowe. - powiedział.
Odrobiliśmy je i nadszedł czas, gdy musiał iść.

- Pa Mark! - krzyknęłam, gdy odchodził.
On tylko pomachał.
Ruby stanęła przede mną.
- Pójdziesz na imprezę do Louisa. - oznajmiła.
- Ruby, ja...
- Pójdziesz. - powiedziała zanim również poszła do domu.
Zamknęłam za nią drzwi.

Chyba pójdę na tą imprezę.

Notatka
Co się stanie na imprezie?
Co z Markiem i Kaitlin?
Jessicą?
Eleanor i Melissą?
Co się stanie pomiędzy Harrym a Kaitlin?

Tyle pytań. :D
Odpowiedź na jedno z nich w kolejnym rozdziale!
Ale.... jeśli w ogóle ktoś to czyta!! Nie widzę żadnych komentarzy, kompletnie nic!
C'mon! Postarajcie się xD

                                                               



7 komentarzy:

  1. Blog został pomyślnie dodany do Ministerstwa :)
    Proszę o dodanie linku/buttonu.
    Pozdrawiam,
    Jesse xx
    [ministerstwo-ff-o-one-direction]

    OdpowiedzUsuń
  2. boże! To jest świetne :D ! Nie rozumiem dlaczego ludzie nie komentują :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się to opowiadanie!!! Jeśli masz twitter'a to moglabys mnie informować? @Nicole_Wille

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste / Juula

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeetne :D czekam na następny plizz niech on jej to wybaczy i będą razem gdy się o wszystkim dowie, i niech sie z siostra i ta melissa pogodza :D

    OdpowiedzUsuń
  6. lolo czekam na następny *.*

    http://onedirectionandi.blogspot.com/ <---- zapraszam na mój :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy następny ? doczekać się nie moge!

    OdpowiedzUsuń