piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 19

W rozdziale mogą pojawić się wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność!! :DRozdział niesprawdzony!

Harry's pov
- Chodźmy coś zjeść! - krzyknęła Melissa.
- Jasne. - wzruszyłem ramionami.
Poszedłem poszukać dla nas jakiś stolik, a Melissa poszła zamówić pizzę.
Rozejrzałem się i znalazłem wolne miejsce.

Wtedy zobaczyłem kto siedział stolik obok.
Kurwa.
Cóż, to było jedyne wolne miejsce, więc musiałem je wybrać.

Poszedłem tam i usiadłem.
Oni patrzyli na mnie, posyłając zabójcze spojrzenia, tak mogłem to nazwać.

Melissa wróciła z zamówioną pizzą.
Rozejrzała się na boki i zobaczyła Kaitlin.
- O kurwa. - wymamrotała i usiadła obok mnie.
Kaitlin natychmiast wstała i udała się do łazienki.
Po krótkiej chwili Ruby poszła za nią.
No kurwa.
- Więc, co o tym myślisz? - wyrwałem się z zamyślenia.
- Co? - zapytałem patrząc a Melissę.
- POWIEDZIAŁAM: Co myślisz o pójściu ze mną na bal. - powiedziała z uśmiechem.


Kaitlin's pov
Kurwa.
Harry tutaj jest.
I szedł w naszą stronę!
Podwójne 'kurwa'!

Usiadł stolik dalej nie mówiąc ani słowa.
- Jest sam? - wyszeptałam do Ruby.
- Nie wydaje mi się. - odszepnęła patrząc na mnie ostatni raz. 
Odwróciłam się.
Dajcie mi SPOKÓJ!
Dlaczego mnie to tak obchodzi?!
- Co myślisz o pójściu ze mną na bal? - Melissa zapytała Harry'ego.
Pieprzyć to.
Wstałam i poszłam do łazienki.
___
Popatrzyłam na siebie w lustrze.
- Dlaczego mi tak zależy?! - krzyknęłam do siebie.
Wtedy weszła Ruby.
- Kurwa, to nie może być na prawdę. - powiedziała podchodząc do mnie.
Złapałam swoją głowę w dłonie.
Z moich ust wydobył się jęk.
- Ruby! Dlaczego mi tak zależy?! - zapytałam patrząc na nią.
- Może dla tego, ze go naprawdę lubisz? - powiedziała miękko.
- Nie, nigdy, nawet za milion lat nie będę lubić chłopaka takiego jak on. - oznajmiłam.
Miałam powiedzieć coś jeszcze, ale do łazienki wszedł diabeł we własnej osobie.

Harry's pov
- Będę za chwilę. Muszę iść do łazienki. - powiedziała wstając.
Skinąłem w odpowiedzi.
Rozejrzałem się.
Ten dzieciak Mark gapił się na mnie.
- Podoba ci się widok? - powiedziałem stając przed nim.
- Nie specjalnie. - wymamrotał.
- Jakiś problem? - zapytałem.
- Ani trochę. - powiedział patrząc w dół.
- Tak myślałem.

Mark's pov
Mam dość tego pomiatania mną.
- Właściwie to tak. - powiedziałem stając przed nim.
- Proszę bardzo, podziel się nim. - odparł sarkastycznie.
- Ty, bawiący się Kaitlin. - powiedziałem głośno i wyraźnie.
- Jeśli nie wiesz, to ona była tą, która się mną bawiła. - powiedział zimno.
- Ale ty na to zasłużyłeś. - rzuciłem.
Wyglądał na wściekłego.
- Nikt na to nie zasługuje. - warknął.
Co to miało znaczyć?

Kaitlin's pov
- Chyba nasza umowa działa po tym wszystkim. - parsknęła.
Przewróciłam oczami.
- Muszę powiedzieć: 'dobra robota'. - oznajmiła.
- Taa, zawsze wiedziałam, że pójdzie do ciebie. Mam na myśli, że to było oczywiste, że po mnie jego gust spadnie stopień w dół. - rzuciłam.
Ona tylko się uśmiechnęła.

- Myśl, co chcesz, on jest teraz mój. - powiedziała.
- Cokolwiek, bierz go. Nie obchodzi mnie to, on i tak tylko cię zrani. - odparłam. Złapałam Ruby za ramię i wyszłam.
____
- Mark! Harry! Przestańcie! - krzyknęłam biegnąc do nich.
Bili się.
Stanęłam pomiędzy nimi, wiedząc, że nie odważą się mnie tknąć. 

- Żartujecie sobie chyba! Nie można was zostawić samych, choć na dwie minuty?! - krzyknęłam.Popatrzyli na mnie, a potem na siebie.
Harry wyglądał właściwie na trochę bardziej pobitego niż Mark.
Chciałabym to zobaczyć.
Mark to tylko chudy chłopak pełen kruchych kości.
Potrząsnęłam głową.
- Ruby, Mark wychodzimy. - powiedziałam.

Harry's pov
Próbowałem nie oddawać ciosów.
Pamiętałem co stało się ostatnim razem. Kaitlin była wściekła, przez to zerwaliśmy.
Wiem, że ona już nie jest moja, ale mała część mnie chciałaby, żeby tak było.
Wiem, że jestem teraz z Melissą. Ale Melissa jest taka... przewidywalna.
Ona jest suką, myśli że jest fajna. Większość ludzi boi się jej.
Większość ludzi boi się mnie, ale jest wyjątek.
Kaitlin.
Ale nie mogę za nią ciągle gonić. Ale to jest to, co chciałbym robić. Ta suka była ze mną tylko dlatego, żeby mnie zranić.
Miała tupet robiąc to.
Ale jej się udało.
Zraniła mnie. Ale mam reputację do utrzymania, i nie mogę nic zrobić tylko udawać, że jest w porządku.

Kaitlin's pov
- Kaitlin! Kaitlin, porozmawiaj ze mną! - błagał Mark, gdy ja go ignorowałam.

- Po prostu odejdź, Mark. - powiedziałam wskazując w kierunku, gdzie znajdował się jego dom.
Ruby już poszła, a my staliśmy na moich schodach.

- Nie, dopóki nie powiesz mi dlaczego jesteś taka wściekła, z powodu tego, że biłem się z nim! - krzyknął.
- Bo... - urwałam.
- Lubisz go, prawda? - powiedział sfrustrowany.
- Mark, ja..
- Wiedziałem. - wymamrotał.
Co jest z nim nie tak?
- Przepraszam. - rzuciłam.
Ale zanim zdążyłam powiedzieć coś jeszcze, jego usta naparły na moje.


Notatka
To mamy mały problem.
Czy Mark nie posunął się trochę za daleko?
Kaitlin jest przygnębiona. Nieźle to ukrywa, co?
Harry martwi się bardziej o swoją reputację?!
Pójdzie razem z Melissą na bal?!

3 komentarze: