czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział 12

Obudziłam się rano i ubrałam do szkoły. Zbiegłam szybko po schodach wiedząc, że Harry będzie na mnie czekał. Wybiegłam na zewnątrz, w momencie, gdy z podjazdu odjeżdżała Jessica.
Ona jest na mnie tak wściekła.
Potrząsnęłam głową, kiedy zatrzymał się samochód Harry'ego.
Obeszłam go naokoło, by usiąść na miejscu pasażera.
Otaksował mnie wzrokiem.
- Jutro powinnaś założyć koszulę. - powiedział zanim ruszył do szkoły.
- Obawiasz się, że to zwróci uwagę jakiegoś faceta? - zapytałam z wyższością.
- Ile razy mam to powtarzać? Jesteś moja. - powiedział łapiąc mnie za rękę.
Taa, teraz byłam cała jego.
__
Dojechaliśmy do szkoły.
Próbował mnie zaciągnąć do jego grupy, ale zobaczyłam Ruby.... z Melissą. Kurwa.
- Może jutro. - powiedziałam odsuwając się i biegnąc do nich.
__
- POWIEDZIAŁAŚ JEJ! - krzyknęła Ruby.
- ONA WIEDZIAŁA! - odpowiedziałam broniąc się.
Melissa stała obok z uśmieszkiem na ustach.
- Czy Harry usiądzie dzisiaj przy twoim stoliku? - zagadnęła.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Ponieważ ja tam usiądę. - odpowiedziała.
- Dlaczego chcesz usiąść z nami? - zapytała Ruby.
- Bo Harry tam będzie. - odpowiedziała sfrustrowana.
- Dlaczego chcesz, żeby Harry tam usiadł? - zapytałam.
- Ponieważ on ma być mój! - wrzasnęła zanim odeszła tupiąc swoimi szpilkami.
__
Ona jest zabawna, gdy krzyczy.
Rozejrzałam się i zobaczyłam tego nowego dzieciaka idącego przez dziedziniec. Wyglądał na przerażonego.
- Chodź Ruby. - powiedziałam ciągnąc ją do szkoły.
__
Ten nowy dzieciak był na wszystkich moich zajęciach. Nie obchodzi mnie to. To znaczy, on jest słodki, ale cichy.
Jestem pewna, że ta szkoła przełamie go.
Na przyrodzie został przydzielony do mnie nowy partner laboratoryjny.
- Kaitlin, jesteś moją najlepszą uczennicą. Pomożesz Mark'owi? - zapytała.
Zgaduję, że przydzieliła mi tego nowego, bo po chwili usiadł koło mnie.
- Jasne. - powiedziałam.
Taa, nadal jestem dobrą uczennicą. Nie wszystko musi się zmienić, prawda?
__
Spojrzał na mnie przerażony.
- Przestań. - powiedziałam robiąc notatki.
- P-przestań, co? - zapytał swoim miękkim i cichym głosem.
- Patrzeć na mnie, jakbym cię w każdej chwili mogła zabić. - odpowiedziałam patrząc w górę.
- Wyglądasz na tak, tak...
- Złą? - dokończyłam za niego.
Skinął głową.
- I to jest ten sekret. Byłam taka jak ty jakiś czas temu. - powiedziałam zanim wróciłam z powrotem do mojej pracy.
- Byłaś? - wyszeptał pisząc swoje notatki.
Skinęłam głową.
- Dlaczego się... zmieniłaś? - zapytał patrząc na mnie.
- Z pewnego powodu. - to było wszystko, co mu powiedziałam.
- Wystarczy się wpasować, huh? - zapytał.
- Nie powiedziałam tego. - odpowiedziałam sfrustrowana nim.
- Ok, ok. - powiedział wycofując się.
Nie odzywaliśmy się do końca przyrody.
Była to moja ostatnia lekcja przed lunchem.
Cóż, będzie ciekawie.
__
Na lunchu poszłam do stołówki, gdzie zobaczyłam Ruby i Melissę siedzące już przy stoliku.
Posyłały sobie mordercze spojrzenia.
Czułam, że ktoś idzie za mną.
Odwróciłam się i zobaczyłam tego nowego chłopaka, Marka.
- Co ty robisz? - zapytałam.
- Jesteś moją przyjaciółką tak długo, że mogę usiąść z tobą? - zapytał błagalnie.
Przypomniałam sobie swój pierwszy dzień, skinęłam głową i wskazałam na mój stolik.
- Zaraz tam będę. - oznajmiłam zanim podeszłam do Harry'ego, który dopiero wszedł do stołówki.
- Hej, skarbie. - powiedział przytulając mnie.
- Usiądź dzisiaj z nami. - wyszeptałam do jego ucha.
- Dlaczego? - zapytał.
- Bo tak mówię. - odparłam z uśmiechem, chwyciłam jego rękę i zaprowadziłam do stolika.
Usiadł obok mnie, patrząc na wszystkich zdezorientowany.
- Po pierwsze, kto to jest? - zapytał wskazując na Marka, który się nieco zgarbił.
- Harry, to jest Mark, ten nowy. Mark, to jest Harry, mój chłopak. - przedstawiłam ich sobie.
Mark grzecznie machnął na powitanie.
- Ok, a po drugie, co do cholery robi tu Melissa. Wy dwie nienawidzicie siebie nawzajem. - powiedział wciąż przypatrując się Mark'owi.
- Och, my jesteśmy teraz dobrymi przyjaciółkami. - odparła Melissa uśmiechając się do mnie.
Harry posłał swój pół uśmiech i chwycił mnie w pasie.
__
Lunch był dosyć nudny.
Melissa próbowała nawiązać rozmowę z Harrym, ale on był bardziej zainteresowany mną.
Ruby rozmawiała z tym nowym dzieciakiem, Markiem.
I starałam się zwrócić uwagę Harry'ego na Melissę, ale nie obchodziła go za bardzo.
__
Po szkole Harry musiał odwiedzić swojego starego przyjaciela, więc ja i Ruby poszłyśmy do mojego domu.
Nie ma sensu pytać Jessici, czy nas odwiezie.
Byłyśmy prawie w domu, gdy zauważyłyśmy kogoś za nami.
Odwróciłyśmy się w tym samym czasie.
Nowy dzieciak. Mark.
- Mark, co do cholery? - zapytała Ruby.
Wzruszył ramionami.
- Mój dom jest w tą stronę. - powiedział wskazując ręką.
Pozwoliłyśmy mu dogonić nas.
- Co powiesz na to, że pójdziesz z nami do Kaitlin? - zasugerowała.
- Ona ma chłopaka. - powiedział cicho.
- On nie jest moim właścicielem. A plus jest taki, że jesteśmy w trójkę. - odpowiedziałam.
Wzruszył ramionami.
W trójkę weszliśmy do mojego domu.
__
-Kim jest ten nowy chłopak? - zapytała mama, gdy weszliśmy do środka.
- Mamo, to jest Mark, Mark, to jest moja mama. On jest nowy. - przedstawiłam ich sobie.
- On wygląda o wiele bardziej przyzwoicie, niż ten chuligan Harry. - powiedziała.
- Nie zaczynaj. - warknęłam.
Zaprowadziłam ich na górę, do mojego pokoju.
- Ładny. - powiedział Mark rozglądając się po moim nowo urządzonym pokoju.
- Dzięki. -  odparłam.
Ja i Ruby usiadłyśmy na środku pokoju i rozrzuciłyśmy książki na podłodze.
Mark widząc co robimy zrobił to samo.
__
-.... i właśnie dlatego mam blizny na plecach! - powiedział Mark kończąc opowiadać swoją historię.
Skończyliśmy odrabiać pracę domową i właśnie rozmawialiśmy.
- Wow, ciekawe. Jesteś całkiem fajnym gościem, Mark. - powiedziała Ruby.
- Szkoda, że nikt więcej tego nie zauważa. - mówił coraz ciszej.
- Może musisz sprawić, żeby cię zauważyli. - zasugerowałam.
Uśmiechnął się na ten pomysł.
- Mów więcej, pokaż trochę swoich umiejętności skateboardingu, o których mówiłeś. - powiedziałam. - Ale nie stawaj się kimś, kim nie jesteś. - dodałam.
- A co z tobą? Co zrobiłaś, ze ludzie zaczęli cię lubić? - zapytał.
- Ja.... zmieniłam się. - odparłam.
- Po prostu powiedz, że stałaś się kimś, kim nie jesteś. - powiedział.
Miał rację.
- Dobrze. Szczerze, nie podobało mi się to, kim byłam wcześniej. To nie byłam ja. - wyjaśniłam.
Popatrzył na mnie zdezorientowany, tak samo jak Ruby.
- Nigdy nie byłam w stanie być... mną. Ja byłam taka, jaką moja mama chciała, żebym była. - wyjaśniłam.
- Achh, rozumiem, to było po to, żebyś spróbowała znaleźć, kim jesteś. - powiedział Mark.
Skinęłam głową.
Chyba nie wiem kim jestem....
Ale to spojrzenie podziałało na mnie, więc postanowiłam nic nie mówić.
__
Rozmawialiśmy tak jakiś czas, aż wybiła piąta.
Odprowadziłam Ruby i Marka do drzwi i pożegnaliśmy się.
Gdy poszli, każde w inną stronę, zobaczyłam Louisa po drugiej stronie ulicy.
Zamknęłam za sobą drzwi i poczekałam na niego stojąc na schodach.
- Kto to był? - zapytał wskazując na Marka, który był w drodze do domu.
- Nowy chłopak. - odpowiedziałam. To była prawda. Ale nie takiej odpowiedzi szukał.
- Dlaczego był w twoim domu? - zapytał.
- Potrzebuje przyjaciół. - powiedziałam.
Popatrzył na mnie.
- Nie mów o tym Harry'emu. - oznajmił.
- Dlaczego? - zapytałam. Chodzi mi o to, że co on może zrobić? Nie jest moim właścicielem. Może on tak myśli, ale tak nie jest.
- Bo mogę powiedzieć, tylko widząc, jak na ciebie patrzy, że nie jesteś dla niego jak inne dziewczyny. A teraz jesteś jego, a on zawsze chroni to, co jest jego. - powiedział.
Potem spokojnie wrócił do swojego domu.
Nie jestem jak inne dziewczyny? Cóż, może to będzie łatwiejsze niż się spodziewałam.

Notatka:
Jak myślicie, Mark jest zagrożeniem dla Harry'ego, czy po prostu przyjacielem Kaitlin?

Przepraszam, ale....
1 komentarz = kolejny rozdział

Czekam na ten komentarz, bo kolejny rozdział jest już przetłumaczony. Chcę po prostu wiedzieć, że ktoś to czyta i docenia. :*

2 komentarze:

  1. <3 <3 Zajebiste jedno z lepszych opowiadań jakie czytałam / Juula

    OdpowiedzUsuń
  2. dwa komentarze=dwa nowe rozdziały

    OdpowiedzUsuń