sobota, 1 marca 2014

Rozdział 20

W rozdziale mogą pojawić się wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność!! :D

Przycisnął mnie do drzwi. Natychmiast go odepchnęłam.
- Co do cholery?! - krzyknęłam.
- Jakie to uczucie? - zapytał prawie szeptem.
- N-nie wiem?! Mark?! Dlaczego, kurwa to zrobiłeś?! - krzyknęłam ponownie bardziej sfrustrowana.
- Kaitlin, powiedz mi. Podobało ci się? - zapytał podchodząc bliżej.
Szczerze, nie wiem. W tym momencie nie czuję niczego.
- Mark, ja...
- Nie mów nic. - powiedział przerywając mi.
I znowu mnie pocałował, ale tym razem go nie odepchnęłam.

Harry's pov
- Świetnie się bawiłam, Harry. - powiedziała Melissa wysiadając z samochodu.
Kiwnąłem w odpowiedzi.
Weszła do swojego domu i odjechałem.
Muszę porozmawiać z Louisem, tak myślę. Pojechałem pod dom Louisa i zaparkowałem na podjeździe.
Kiedy wyskoczyłem z samochodu nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem.
Wsiadłem z powrotem do auta i odjechałem wściekły do domu.
Wiedziałem! Wiedziałem, że ona mu się podoba! A on jej!
Powinienem zabić tego skurwiela, kiedy miałem okazję!
Wysiadłem z samochodu i jak burza wpadłem do swojego pokoju, zatrzaskując drzwi tak głośno, żeby domownicy wiedzieli, że jestem wkurzony.
I zrobiłem jedyną rzecz, która mogła mnie uspokoić.
Wziąłem swoją gitarę.

Kaitlin's pov
Po chwili pocałowałam Marka na pożegnanie i poszedł do domu.
Czy podobał mi się pocałunek?
Nie mam pojęcia. Szczerze, nie wiem. Nie czułam niczego naprawdę szczególnego, od kiedy Jessica umarła.
Mam na myśli coś innego niż zazdrość, kiedy zobaczyłam Harry'ego i Melissę.
Pewnie myślisz, że jeśli jedyną rzeczą jaką poczułam widząc ich razem była zazdrość, to musi coś znaczyć.
Ale nie sądzę, żeby tak było.
Mam na myśli to, że on jest teraz z Melissą. Idą razem na bal i w ogóle.
I ja.. ja po prostu nie wiem. Chodzi o to, że dałam szansę Markowi. On wydaje się mnie naprawdę lubić.
Może, jeśli będę spędzać z nim trochę więcej czasu, zacznę go lubić tak bardzo, jak on mnie.
Może, jeśli będę z nim zacznę... znowu coś czuć.
Nie wiem. W mojej głowie, to ma sens.
Dałam mu tylko szansę. To chyba mogę zrobić, prawda?
__
- Kaitlin, wstawaj! - krzyknęła moja mama wchodząc do mojego pokoju.
- Dlaczego twój budzik był wyłączony? - zapytała opierając się o futrynę.
- Wydaję mi się, że wyłączył się, gdy wyciągnęłam wtyczkę. - odpowiedziałam.
Wyszła i zatrzasnęła za sobą drzwi.
To była prawda. Odłączyłam go. Naprawdę nie chciałam iść dzisiaj do szkoły.
Niestety, obudziła mnie, więc się ubrałam.

Nie byłam głodna, więc nie poszłam na śniadanie. Wyszłam z domu.
Nie minęła chwila, gdy Mark pojawił się na swojej deskorolce.
- Hej. - powiedział zeskakując z niej i całując mnie na powitanie.
- Hej. - odpowiedziałam i poszliśmy razem do szkoły.
__
Gdy dotarliśmy do szkoły zobaczyłam Harry'ego i gang tam gdzie zawsze.
Gapili się na mnie.
To było dziwne uczucie. Byli przecież moimi przyjaciółmi. (Za wyjątkiem Harry'ego i Melissy)
Ale nie powinnam być zaskoczona, jeśli się na mnie zmówią. To co zrobiłam Harry'emu było złe.
Prawda? Ale nie zasłużył na to? Teraz już nie wiem, co jest dobre, a co złe.
Mark złapał mnie za rękę i uśmiechnął się do mnie.
Oddałam uśmiech, ale to nic nie znaczyło...
To znaczy, chyba nie, nie wiem...
Spojrzałam w górę i zobaczyłam Ruby zakrywającą swoją dłonią usta, gdy zobaczyła nas trzymających się za ręce.
- O. Mój. Boże. - powiedziała patrząc na nasze dłonie, a potem na nas.
Tylko się uśmiechnęłam i kiwnęłam.
I we trójkę poszliśmy na zajęcia.

Harry's pov
Prawie umarłem, kiedy zobaczyłem ich całujących się wczoraj.
Prawie umarłem, kiedy zobaczyłem ich trzymających się za ręce, tak jak teraz.
Ale muszę odpuścić! Nie mam już u niej żadnych szans! Ona ma teraz jego.
Kto w ogóle chciałby być z taki dupkiem jak ja.
- Harry, stary. Mogę na słówko? - zapytał Louis wstając.
Skinąłem i poszedłem za nim.
- Skończ to gówno. - powiedział natychmiast.
- Co? - odparłem.
- Skończ to gówno z Melissą, nie lubisz jej. Lubisz Kaitlin. - oznajmił zaciągając się papierosem.
- Może to prawda, ale ona mnie nie lubi. - odpowiedziałem patrząc w dół.
- Skąd wiesz? Co? Skąd możesz wiedzieć, że ona cię nie lubi? - zapytał.
- Jest z Markiem. - warknąłem.
- To walcz o nią. - odwarknął.
- Nie mogę tego zrobić. Nie jestem typem człowieka, który gania za dziewczyną. - odparłem.
- Co myślisz o dniu, w którym zakochasz się i będziesz żył długo i szczęśliwie? Musisz walczyć o to czego pragniesz. Nawet jeśli to zniszczy twoją reputację, pieprzyć to. Sens będzie wtedy, gdy będziesz typem człowieka, którego nie obchodzi, co myślą o nim inni ludzie. - spojrzałem w górę, ale on już wrócił do naszej paczki. Po prostu tak stałem myśląc o tym, co powiedział.
Jego słowa odbijały się echem w mojej głowie.
Oderwałem się od moich myśli wraz ze szkolnym dzwonkiem.
Pierwsza lekcja, była moją jedyną lekcją, którą miałem z Kaitlin.
Muszę naprawić to wszystko. Jak? Nie mam pojęcia.

Notatka
Czy Harry'emu uda się to naprawić?

#MARLIN?
Co sądzicie? Shippujecie? :D
W kolejnym rozdziale połączymy z kimś Ruby. ^^
Jak myślicie z kim?










5 komentarzy:

  1. To opowiadanie jest świetne ♥♥czekam na next ♥♥♥ :***. Zapraszam do siebie http://frust-love-harry-styles.blogspot.com/?m=1 opowiadanie jest o Harrym :) Z góry dziękuję♥


    Zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudny, mam nadzieję, ze kat kaitlin wybaczy harry'emu bo tak naprawdę to nie może przyznać do tego, ze cos do niego czuję, fajnie by było gdyby ruby była z markiem, ale on zakochany w kat to pewnie nic z tego, nie mam pojęcia z kim się spiknie ruby, także czekam na nexta! !

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę cudowny rozdział ;) nie mogę się doczekać nn♥ =》

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham! / Juula

    OdpowiedzUsuń