sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 38

- Wyglądasz ładnie. - skomentowałam strój Marthy. Miała ciemny top, skórzane czarne szory i buty na mega wysokim obcasie.

- Podoba ci się? - zapytałam ją. Skinęła energicznie głową. Zaklaskałam i uśmiech pojawił się na jej twarzy. - Więc chodźmy! - krzyknęłam wskazując na drzwi.

Harry's pov
- Melissa, myślę że powinnaś już iść. - grymas pojawił się na jej twarzy.
- Ale Harry, dlaczego po prostu się nie przyznasz, że coś poczułeś? - błagała.
- Bo nic nie poczułem.
Przysięgam na Boga, że to było szczere.
- Być może trzeba odświeżyć ci pamięć. - powiedziała wstając z łóżka i podchodząc do mnie wolnym krokiem. Zesztywniałem.
- Po co miałbym to robić, gdy chcę o tym wszystkim zapomnieć? -  odpowiedziałem ostro. Bez emocji. I mogę przyznać, że się zdenerwowała.
- Nie zapominaj, nie zapominaj jak zaproponowałeś, że odprowadzisz mnie do domu.
- Było ciemno.
- Ale zależało ci na tyle, by odprowadzić mnie do domu. Nie zapominaj jak zgodziłeś się wejść do środka.
- Nie myślałem.
- Gówno prawda. Nie zapominaj, że się nie zawahałeś, gdy prowadziłam cię do mojego łóżka.
Cisza.
- A zwłaszcza nie zapomnij jak się czułeś potem. Tylko nie zaprzeczaj. Przestań wszystkiemu zaprzeczać. Kaitlin nie ma Harry, a ty już z nią nie jesteś. Jesteś wolny. Możesz pieprzyć kogo chcesz i nie musisz zaprzeczać, ani ukrywać swoich uczuć. - uśmiechnęła się krzywo i skierowała się w stronę drzwi.

Kaitlin's pov
- Cieszę się, że przyszłaś. - uśmiechnął się otwierając drzwi. Weszłam do środka z Marthą podążającą za mną. - Wszyscy są w piwnicy. - powiedział zamykając drzwi i wskazując nam kierunek, w którym, jak mniemam, znajdowała się piwnica.
- Świetne miejsce! - wykrzyknęłam. Miał stół bilardowy, cymbergaja, plazmę, kanapę w kształcie półokręgu. Marzenie nastolatka. Spojrzałam na ludzi siedzących na kanapie i patrzących na mnie z szeroko otwartymi ustami.

Harry's pov
Usiadłem na spróchniałym pomoście, obserwując zachód słońca odbijający się w gładkiej tafli jeziora.
Naprawdę nie czułem nic do Melissy. Ona jest tylko dziewczyną, z którą się przypadkowo pieprzyłem. To brzmi źle, ale to prawda. A Kaitlin wyjechała i powiedziała, że może już nie wrócić, chyba że w odwiedziny do swojej matki, ale nic więcej.
Ja i ona... myślę, że z nami już koniec. Czas, by wziąć się w garść. Znaleźć jakąś dziewczynę do zabawy... Taaa, tego potrzebuję, dobrej zabawy.

Kaitlin's pov
- Zobaczcie kto przyjechał. - powiedziała Christy. Oczy Antony'ego zwróciły się do mnie.
- Znasz ich? - zapytał.
- Niestety.
- Kaitlin, muszę przyznać, że przez ten rok bardzo się zmieniłaś... - urwała taksując mnie wzrokiem.
- Taa, cóż wiele się zdarzyło. - parsknęłam.
- Ej, nie ma potrzeby, by do tego wracać. - warknął na nas Jack.
- Tak, spróbujcie się dogadać. - pisnęła Martha. Biedna, mała, niewinna Martha, wkrótce zda sobie sprawę, że nie z każdym można się dogadać.
- Mam piwa! - ciemnoskóry chłopak, który, jeśli dobrze pamiętam, miał na imię Danny, zaczął iść w naszym kierunku ze skrzynkami alkoholu, ale gdy mnie zauważył prawie ich nie upuścił.
- Cholera, Kaitlin! Myślałem, że wyjechałaś na drugi koniec świata! - wykrzyknął wyraźnie zszokowany moją przemianą. Ale to i tak nie zmieni tego jak mnie traktował. Jak oni wszyscy mnie traktowali. Ale muszę przyznać, że jestem zaskoczona, że pamiętał moje imię.
- Wydaję mi się, że powinnam już iść. - mruknęłam kierując się do drzwi wyjściowych, gdy ktoś chwycił mnie za ramię.

Melissa's pov
- Parker, musisz coś zrobić! Ludzie zaczną nabierać podejrzeń, że Mark zniknął! - krzyknęłam. Wyszedł z zacienionej części pokoju.
Powinien przestać tak robić. To jest przerażające.
- Kazałem mu zadzwonić do rodziny i powiedzieć, że uciekł. Ma 18 lat, policjanci nie będą się tym przejmować. - odparł czyszcząc nóż, powodując u mnie odruch wymiotny.
Jeśli myślisz, że jestem w tym z Parkerem dla zabijania, to się grubo mylisz. Jestem w tym z Parkerem, żeby nie zabił MNIE.
Nie wiedziałam, że to zajdzie tak daleko. Wszystko czego chciałam, to żeby Kaitlin zeszła mi z drogi.
- J-ja chciałam się tylko upewnić, że ukryjesz to wszystko. - mruknęłam zniesmaczona śladami krwi, które biegły od krzesła Marka do miejsca, gdzie stał Parker.
Skinął głową i udał się w kierunku drzwi.

Kaitlin's pov
Odwróciłam się. - Hej, dopiero co przyszłaś. - błagał Anthony.
- A teraz wychodzę. - warknęłam uwalniając się z jego uścisku.
Nie chcę przebywać z tymi dupkami, którzy się ze mnie wyśmiewali. Pieprzyć ich.
- Chooodź Kaitlin. - prosiła Martha. Wiem, że ona chce się trochę zabawić.
- Taaaak, chooodź Kaitlin. - przedrzeźniała ją Christy.
Przewróciłam oczami zirytowana.
- Dobra, zostaję. Ale przysięgam na Boga, Christy, jeśli zaczniesz...
- Jeśli zacznę co? Twoja siostra przyjdzie po mnie? Tak jak zawsze? - Zacisnęłam zęby, a Martha jęknęła.
- Nie mów nic o mojej siostrze. - wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
- Tak, myślę, że powinnyśmy iść. - powiedziała Martha ciągnąc mnie za rękę.
- Och, czekaj... ona nie może po mnie przyjść. Słyszałam, że popełniła samobójstwo. Prawda? - wszyscy zamarli i zaczęli się na mnie gapić.
Rzuciłam się na nią przeskakując przez stolik do kawy.
- Ty dziwko! - wrzasnęłam, kilka razy uderzając jej głową o podłogę, aż z jej nosa zaczęła lecieć krew.
- Kaitlin! Zostaw ją! - krzyknął jakiś chłopak.
Ona kopała i krzyczała. Wszyscy chłopcy musieli mnie od niej odciągnąć.
- Co to, kurwa było?!!!! - Jack krzyknął mi w twarz. Ale ja nadal patrzyłam jak Anthony podał Christy dłoń, by mogła wstać. Udała, że jej nie widzi.
- Ty pieprzona wariatko!!! Nic dziwnego, że twoja siostra się zabiła, prawdopodobnie doprowadziłaś ją do szaleństwa!!! - Anthony zasłonił jej usta ręką, a chłopaki mocniej mnie przytrzymali.
- Lepiej uważąj, bo nie wiesz, kurwa z kim masz teraz do czynienia. - warknęłam i wyrwałam się z ich uścisku.
- Martha, wychodzimy.


Notatka
Heeej, przepraszam że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale testy i wgl. :/
To co sądzicie o rozdziale? Myślicie, że Kaitlin, gdyby miała szansę pobiłaby Christy jeszcze raz?
Czekam na wasze opinie! :D

_________________________

Btw. widzieliście Nialla na WWA w Bogocie? http://instagram.com/p/nPTwhBK0DV/
Takie OMFGHSJHDJ *_*

4 komentarze:

  1. Jak zawsze świetny ;) Pisz dalej... Błagam... ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. o my gays jak ona nie bd Harrym to ja przestaje czytać xD błagam pisz dalej <333333

    OdpowiedzUsuń
  3. O mój Boże!!! Czekam na nexta... Super tłumaczysz ♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale bitka dajesz Kaitlin :D - DynaHope1DEF

    OdpowiedzUsuń