piątek, 14 marca 2014

Rozdział 26

W rozdziale mogą pojawić się wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność!! :D

Wydawało mi się, że jest zamknięte, ale gdy nacisnęłam na klamkę, drzwi otworzyły się bez problemu. Weszłam do środka, a one się za mną zatrzasnęły. Było tam ciemno, ale weszłam na tor rolkowy. Na środku stał wysoki mężczyzna.
To nie był Harry.
Odwróciłam się, by uciec, ale dwóch mężczyzn stanęło przy drzwiach.

Harry's pov
Podjechałem pod dom Louisa.
Wszedłem do środka, gdzie byli wszyscy. Rozmawiali.
Była tutaj Ruby, ale gdzie Kaitlin?
- Hej, Harry, gdzie jest Kaitlin? - zapytała Ruby.
- Ummm, nie wiem. - odparłem.
Wszyscy wyglądali na zmieszanych.
- Miałeś się z nią spotkać, prawda? - zapytała Perrie.
Musiałem coś przegapić.
- Co? - nie wiedziałem o co chodzi.
- Napisałeś do niej? - zapytał Liam.
Moje oczy się rozszerzyły. Kurwa! To nie może być nic dobrego!

Kaitlin's pov
- Gdzie, kurwa mnie zabierasz?! - krzyknęłam. Byłam na tylnym siedzeniu samochodu.
Miałam opaskę na oczach, związane ręce i kostki. Siedziałam pomiędzy tymi dwoma facetami.
- Jeśli chciałbym, żebyś wiedziała, to nie miałabyś zasłoniętych oczu. - powiedział zirytowany.
Szarpałam się, próbując się wydostać. Nie działało.
- Parker, czego ty, kurwa chcesz?! - warknęłam.
- Chcę, żeby twój kochaś cierpiał. Razem z tobą. - słysząc ton jego głosu wiedziałam, że się uśmiecha.

Zostałam popchnięta na krzesło. Słysząc echo kroków stwierdziłam, że to musi być duży pokój, a ja byłam po środku.
Opaska została odwiązana.
Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się do niego. Nie pozwolę im wygrać.
- Wiesz, że jesteś seksowna, kiedy jesteś wkurzona? - powiedział uśmiechając się.
Nie zareagowałam. Podszedł bliżej, bardzo blisko.
- Słuchaj mnie uważnie...

Harry's pov
- Jak, kurwa mogłem do tego dopuścić! - krzyknąłem.
- Harry, Harry uspokój się! - powiedział Niall.
Ale nie mogłem się uspokoić. Oni ją mieli.
- Wracam tam. - powiedziałem łapiąc po drodze moje kluczyki. Wybiegłem na zewnątrz i trzasnąłem drzwiami, ale po chwili otworzył je Louis.
Popatrzył na mnie wzrokiem oznajmującym, że nie odejdzie. Wskoczyłem na miejsce kierowcy, a on na siedzenie pasażera i pojechaliśmy tam, gdzie ostatni raz widziałem się z Parkerem.

Kaitlin's pov
- Rozumiesz teraz?!- krzyknął mi w twarz.
Odwróciłam głowę.
- Patrz na mnie, gdy do ciebie mówię! - krzyknął.
- Trudno patrzyć na cokolwiek, gdy ma się podbite oko. - wymamrotałam.
- Przepraszam kochanie, po prostu próbuję do ciebie dotrzeć. - powiedział delikatnie.
Splunęłam na niego.
Co doprowadziło do kolejnego uderzenia pięścią w moją twarz.

Harry's pov
- Harry, spójrz. - powiedział Louis wskazując na mój telefon, który leżał na ziemi w miejscu, w którym był Parker.
Ale to nie ma sensu.
Poczułem jak ktoś za nami się porusza, ale gdy się odwróciłem nikogo nie było.
Schyliłem się i podniosłem telefon.

Kaitlin's pov
- Wziął go. - powiedział damski głos osoby wchodzącej do pomieszczenia.
Żartujecie sobie, kurwa ze mnie!
- Hej. - powiedziała Melissa machając do mnie.
W odpowiedzi błysnęłam moim 'mam nadzieję, że umrzesz bolesną śmiercią' uśmiechem.
Parker wrócił z moim telefonem i wręczył mi go.
- Zadzwoń do niego. - poinstruował mnie. Spojrzałam na moje związane ręce, a potem na niego.
- Nie będziesz mi mówił, co mam robić. - warknęłam.
Wziął nóż i skierował go na moją nogę. Wbił go trochę, ale to wystarczyło, żebym krzyknęła w bólu.
- Teraz, rób to, co mówię, albo cię zabiję. - powiedział prawie szeptem.
Tylko się zaśmiałam.
- Wolę umrzeć. - powiedziałam opierając głowę na krześle. Wbił nóż bardziej, powodując łzy płynące z moich oczu.
- Zmiana planu. Rób, to co mówię, albo zabiję Harry'ego.
Spojrzałam na niego i skinęłam.

Harry's pov
- Może twój telefon był tutaj cały czas, a oni jej nie mają. To prawdopodobnie była tylko wymówka, żeby odłączyć się od grupy. - powiedział Louis.
Popatrzyłem na telefon w mojej dłoni.
No, to ma sens, prawda? Mój telefon był w 'dokładnie' tym samym miejscu, gdzie go zostawiłem. Wyglądał na nietknięty.
Sprawdziłem skrzynkę nadawczą. Do nikogo nie pisałem.
- Może. - odparłem i skierowałem się w stronę samochodu, ale zadzwonił telefon.

*połączenie*
- Halo, Kaitlin? Wszystko w porządku?
- Tak.
- Gdzie jesteś?
- Nie powinno cię to obchodzić.
- Kaitlin, co z tobą?
- Harry, nie możemy być razem.
- Co? Dlaczego nie? O co chodzi?! Ktoś cię do tego zmusza?!

Kaitlin's pov
Spojrzałam na Parkera, który trzymał telefon. Był na głośnomówiącym.
- Nikt mnie do tego nie zmusza. To wszystko było błędem. Głupim błędem.
- Kaitlin, proszę, pozwól mi się tylko z tobą zobaczyć. Proszę. - wyszeptał. Byłam sfrustrowana, chciałam, żeby to poszło szybko.
- Nie, Harry! Z nami koniec! Nie marnuj mojego czasu! Nie rozumiesz tego?!
Cisza.
- Nie kocham cię. Jestem daleko od tego.
Spojrzałam z powrotem na Parkera, który był zachwycony.
- Kaitlin, ja...
- Nie, Harry to koniec. Skończone.
Zdążyłam to powiedzieć, a Parker zakończył połączenie.
Wyjął nóż z mojej nogi, co sprawiło, że się skrzywiłam.
- Grzeczna dziewczynka. - powiedział głaszcząc mnie po głowie.
Wyszedł z pokoju. Było tu ciemno, świeciło tylko małe światło z lampki stojącej na stole znajdującym się na końcu pokoju. Był za daleko, by dostrzec, co na nim jest.

Harry's pov
Upuściłem telefon. 
- Harry... - zaczął Louis, ale mu przerwałem.
- Nie, nie mów nic. Jej to nie obchodzi, byłem po prostu błędem. - powiedziałem odchodząc.
Ale Louis poszedł za mną.
- Harry, ona nie mogła powiedzieć czegoś takiego. Coś tu nie gra. - oznajmił.
Wstrzymałem łzy mając w głowie to, co mi przed chwilą powiedziała i odwróciłem się do mojego przyjaciela.
- Ale co powinienem zrobić?

Notatka
Parker to jakiś psychopata, nie sądzicie?
Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale szkoła... :(
W ten weekend postaram się dodać więcej rozdziałów. :D


4 komentarze:

  1. OMG Jakie emocje :D kobieto dawaj nexta bo ja zwariuje -DynaHope1DEF

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejkuuu już nie mogę się doczekać następnego... umiesz grać na nerwach kobieto!! :/ będzie się działo... ^^ a tak przy okazji zapraszam na mojego bloga.. mam nadzieje że wpadniesz, bo naprawde podoba mi się jak piszesz, a ja że tak powiem nie mam doświadczenia i chciałabym wiedzieć co sądzisz.. ale jeśli nie masz ochoty to nie szkodzi: http://believe-in-your-love.blogspot.com/ do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  3. hej to znowu ja, chciałam powiedzieć że mam już 2 rozdział, wiem że miałam informować cie na tt, ale weszłam tu zobaczyć, czy nie ma nowego rozdziału, i stwierdziłam że odrazu ci powiem.. Jejku kobieto, dodaj ten rozdział bo się nie mogę doczekać.

    OdpowiedzUsuń